Odpowiedzi kandydata/ki:
Andrzej Sawuła
✔ Zgadzam się podzielić swoimi poglądami na temat harcerstwa i mojej osoby z szeroką publicznością
Nie zgadzam się
Byłem naukowcem na uczelni, tłumaczem i redaktorem, nauczycielem żeglarstwa, programistą. Obecnie kieruję zespołem programistów w dużej międzynarodowej korporacji.
Poza ZHP udzielam się w fundacji pomagającej bezdomnym zwierzętom i w działalności rodziców w szkole moich dzieci. Hobby mam i miałem... kilkanaście, od astronomii amatorskiej przez lutowanie elektroniki po biegi długodystansowe.
Obecnie prowadzę szczep Nieprzetartego Szlaku i KSI chorągwi. W przeszłości byłem drużynowym wielopoziomowej drużyny wodnej, kształceniowcem, komendantem hufca.
członka Rady Naczelnej ZHP
Jestem członkiem RN ZHP upływającej kadencji. W jej ramach m.in. wypracowywałem obecne projekty zmian Statutu w obszarze podstaw ideowych (duchowość). Byłem członkiem ZIM i później członkiem Zespołu ds. SIM RN ZHP, a więc uczestniczyłem w całym procesie tworzenia i uzgadniania niedawnej rformy systemu metodycznego i SIM. Od 7 lat prowadzę Zespół ds. „opcji zero“ GK ZHP.
Wypracowanie założeń, a potem konkretnych zasad realizacji wychowania duchowego w harcerskich działaniach w zróżnicowanym światopoglądowo ZHP (to jest zadanie dla RN, nie GK!), następnie współpraca z GK ZHP przy opracowywaniu konkretnych materiałów. Ewaluacja i poprawianie narzędzie metodycznych i narzędzi do pracy z kadrą. Zajmowanie przez RN ZHP stanowiska w istotnych tematach leżących w obszarze działania ZHP i przekładanie tego na propozycje dla środowisk i pojedynczych członków.
Odtworzenie wspólnoty instruktorskiej i zaufania wśród kadry. Odrzucenie podejścia „cel uświęca środki” i jasne potępienie stosujących je osób. Budowa świadomości, że jesteśmy Związkiem zróżnicowanych środowisk, i wypracowanie zasad działania i rozwijania ZHP z uwzględnieniem tego faktu (odrzucenie pomysłu, że istnieje jeden słuszny sposób na harcerstwo i należy go wmusić wszystkim siłą). Spokojne i w dobrej wierze przeanalizowanie przeszłości, wyciągnięcie wniosków, jeśli będzie to uzasadnione – także konsekwencji.
Konflikty i spory kompetencyjne są naturalnym elementem demokratycznych organizacji, nie trzeba nic robić w tym zakresie.
✔ Warto popracować nad takimi zmianami w przepisach wewnętrznych i Statucie, żeby zminimalizować ryzyko sporów między władzami.
Spory wynikające z różnej interpretacji przepisów są istotne, ale kluczowe jest budowanie relacji między poszczególnymi osobami. Musimy położyć nacisk na umiejętności interpersonalne członków władz.
Nie mam wyrobionej opinii w tej kwestii.
Statut zawiera rozwiązania ewidentnie błędne i, jak pokazała ostatnia kadencja, podatne na nadużycie przy braku skrupułów. Trzeba to poprawić. Trzeba też zwiększyć transparentność i wprowadzić domyślny obowiązek uzasadniania każdej decyzji, przynajmniej na życzenie zainteresowanych. Powołujemy władze (lepszym terminem byłoby: organy...) do decydowania w określonych obszarach, ale to nie oznacza samowładztwa w danych obszarach i nie czyni hasła „bo możemy” uzasadnieniem.
Zdecydowanie A
Raczej B
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
To bardzo zależy od obszaru. W kwestiach wychowawczych – zdecydowanie A; w kwestiach gospodarczych – B, i to tylko na zasadzie sugestii. Układ, w którym RN może nakazywać GK dowolne działania, ale odpowiedzialność za ich efekty ponosi statutowo owa GK, jest zwyczajnie nieuczciwy – a kwestie majątkowe leżą w 100% na zarządzie.
Raczej A
Raczej B
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Powinniśmy przede wszystkim skauting POZNAĆ. Wiele naszych dyskusji jest opartych na mitach i stereotypach, nie faktycznym dorobku skautingu. Przez PRL ominęło nas 40 lat rozwoju ruchu, wiele dylematów, przed którymi dziś stoimy (od kształtu organizacji przez pomysły metodyczne po podejście do religii) zostało w różnych skautingach przedyskutowanych, wypracowano rozwiązania (różne!) i sprawdzono je w praktyce. Powinniśmy korzystać z tego dorobku przy opracowywaniu naszych rozwiązań, żeby nie powtarzać popełnionych już wcześniej przez innych błędów.
Główna Kwatera ✔ Mam zastrzeżenia do niektórych decyzji, jednak z większością ich się zgadzam
Rada Naczelna ✔ Nie zgadzam się całkowicie z podjętymi decyzjami
Centralna Komisja Rewizyjna ✔ Mam zastrzeżenia do większości podjętych decyzji
W grudniu 2020 r., po zwołaniu przez GK ZHP zjazdu nadzwyczajnego celem wyboru wszystkich władz naczelnych, wypracowano w świetle reflektorów kompromis między GK i RN przy aprobacie obecnych członków CKR. Podjęto później wspólnie działania celem jego realizacji, chwaląc się nimi publicznie. Prezydium RN odczekało, aż GK w ramach realizacji swojej części ustaleń odwoła ZN, po czym jednostronnie stwierdziło, że kompromis już nie obowiązuje, i doprowadziło do głosowania nad wygaszeniem mandatu Naczelniczki, już bez dalszych dyskusji. Było to w mojej ocenie rażące złamanie 2 punktu Prawa Harcerskiego.
Oceniam działania jako całkowicie słuszne
Mam zastrzeżenia do niektórych decyzji, jednak z większością ich się zgadzam
Mam zastrzeżenia do większości podjętych decyzji
✔ Nie zgadzam się całkowicie z podjętymi decyzjami
Nie mam zdania w tej sprawie
Obecna GK szła do wyborów z konkretnymi deklaracjami: „technicznej Gieki” do momentu Zjazdu, ustabilizowania sytuacji gospodarczej, bez większych ingerencji w działające zespoły GK. Działania były dokładnie przeciwne: przejęto CSI, doprowadzono do rozpadu Promocji, wstrzymano toczące się procesy m.in. przekształcania zespołów WWM w wydziały. Za to zawieszono poprzednią GK i zarząd CWM bez jakiegokolwiek sensownego uzasadnienia – czysto taktycznie, w sezonie zbiórek wyborczych. GK lekceważy obowiązujące ją przepisy wewnętrzne, nie wywiązuje się z regulaminowych obowiązków ani własnych deklaracji. FH CWM została celowo doprowadzona do upadku, co samo w sobie nie musiało być złe, ale nie towarzyszył temu żaden plan, nie przemyślano konsekwencji, co powoduje dziś próby obciążenia ZHP olbrzymimi kosztami.
Raczej A
Raczej B
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Z uwagi na charakter harcerskiej metody wychowawczej, wiążący się z wiekszą samodzielnością i podwyższonym ryzykiem, a jednocześnie wysokie kwalifikacje naszej kadry, powinniśmy walczyć o wyjęcie spod regulacji skierowanych na komercyjny wypoczynek (kuratorium, Senepid) czy nawet ogólne zasady odpowiedzialności organizatora zajęć rekreacyjnych. Powinnismy to robić wspólnie z innymi zainteresowanymi organizacjami harcerskimi i skautowymi. Nie powinniśmy jednak zabiegać o specjalne finansowanie przez Państwo, gdyż uzależnia nas to od ekip politycznych i istotnie wpływa na swobodę naszego działania, w tym możliwość głoszenia naszych ideałów.
Składki członkowskie i inne wpłaty od członków | 40% |
Dotacje z budżetu państwa | 0% |
Dotacje podmiotów prywatnych | 20% |
Działalność gospodarcza związku | 40% |
Dotacje z UE | 0% |
Inne | 0% |
Dotacje z budżetu państwa uzależniają nas od aktualnej linii politycznej władz i np. hamują pomysły konkretnych zachowań czy stanowisk ZHP. Dotacje z UE są fajne, ale grożą grantozą – robieniem rzeczy wskazanych przez granty zamiast robienia rzeczy wynikających z naszego programu; nie odrzucam w czambuł, ale byłbym ostrożny. „Działalność gospodarcza Związku” powinna być wydzielona do osobnych podmiotów.
Zdecydowanie A
Raczej A
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Dotowanie przez Państwo rodzi uzależnienie od polityków.
Tak
Będę decydować później
Nie wiem
Tak
Będę decydować później
Nie wiem
Tak
Nie mam wyrobionego zdania w tej sprawie
Pół roku przed zmianą SIM zmodyfikowano system metodyczny, wprowadzając ogólną zasadę, że granice wiekowe między grupami metodycznymi mają charakter orientacyjny i o faktycznym momencie przejścia harcerza między grupami decyduje drużynowy na podstawie rozwoju harcerza. Moim zdaniem to bardzo dobre i w pełni wystarczające rozwiązanie.
Kształtując zasady prowadzenia wychowania w poszczególnych obszarach – metodyki i SIM, duchowość, w ogóle podstawy ideowe. (RN jest ciałem o charakterze „strategicznym”, jej działania nie przekładają się bezpośrednio na konkretne działania praktyczne).
✔ Zła praktyka, gdyż młodzi ludzie są niedojrzali do pełnienia funkcji.
- Nic złego, o ile jest to człowiek dojrzały i rozumie, na czym polega ta funkcja.
✔ Duży problem naszej organizacji, który należy rozwiązać.
✔ Szansa na istnienie niektórych środowisk mających kłopoty kadrowe.
- Nic złego pod warunkiem, że współpracuje z dobrym opiekunem.
- Nie mam wyrobionej opinii w tej sprawie.
Najkrócej: to zło konieczne. Z wychowawczego punktu widzenia jest to niemal zawsze rozwiązanie niedoskonałe, gdyż 17-latek nie ma skąd mieć wiedzy życiowej i doświadczenia pozwalającego realnie pomagać wychowawczo harcerzom. Z drugiej strony, w części środowisk zablokowanie dziś takiej możliwości spowodowałoby upadek środowiska. Rozwiązanie istnieje, skauting dawno je wypracował – oparcie drużyn na dorosłych, również w wieku rodziców. To jest moim zdaniem właściwy kierunek, ale trzeba do niego dążyć z głową, systemowo, przez lata, a nie tylko zmienić regulaminy.
Harcerstwo jest ruchem ludzi młodych, starsi powinni jedynie ich wspierać. ✔ Zdecydowanie popieram
Harcerstwo skorzysta na zaangażowaniu członków 35+ na wszystkich polach działalności, w tym bezpośrednio wychowawczych. ✔ Zdecydowanie popieram
Harcerstwo powinno oferować program rozwoju również dla członków 35+. ✔ Raczej popieram
To się wbrew pozorom nie kłóci z poprzednią odpowiedzią. Osoby 35+ powinny się angażować, także jako drużynowi, ale muszą się powstrzymywać przed „wiedzeniem lepiej” i zabieraniem młodym ich organizacji. Zwłaszcza że u nas często łączy się to życiem przeszłością i nieumiejętnością wyjścia z dawnych konfliktów. Z drugiej strony, osoby 30- czy 35-letnie w świecie zawodowym bywają już cenionymi specjalistami czy kierownikami wysokiego szczebla, więc to nie jest wiek niepozwalający ogarnąć potrzeb takiej organizacji jak ZHP w obszarze swych kompetencji.
Hufiec ✔ Raczej B
Chorągiew ✔ Raczej B
Kiedyś miałem tu bardziej ortodoksyjny pogląd, ale dziś sądzę, że warto rozważyć złagodzenie limitu kadencji – ale nie z powodu braków kadrowych. Jeśli środowisko przez 8 lat nie potrafi wyłonić kolejnego lidera, zastanowiłbym sie nad jego dalszym istnieniem. Ale dzisiejsze rozwiązanie czasem wymusza odejście dobrego i cieszącego się szerokim poparciem lidera, w imię zasad. To bywa szkodliwe, znam już takie przypadki. Warunkiem dopuszczenia kolejnych kadencji musi jednak być faktycznie powszechne poparcie w środowisku – nie 2/3, jak proponują obecnie komendanci chorągwi, ale co najmniej 3/4. 2/3 można jeszcze uzyskać „cudami nad urną”, ale 3/4 to jest faktycznie powszechne poparcie.
Raczej A
Raczej B
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Oczekiwanie od grupy 6 czy 8 osób, że będą się znali na wszystkim, co może napotkać 100-tysięczna organizacja, jest nierealistyczne. W świecie profesjonalnym świadomość zakresu własnych kompetencji jest zaletą, a korzystanie z pomocy ekspertów zewnętrznych – normą. A trzeba pamiętać, że ZHP bywa zaangażowane w sprawy niewiarygodnie skomplikowane historycznie i prawnie, np. reprywatyzację warszawską. No i przede wszystkim, GK wybieramy przede wszystkim pod kątem harcerskim – to nie jest zespół 8 specjalistów od zarządzania majątkiem. Opcja B nie ma żadnego uzasadnienia poza chęcią działania „po taniości”, ale akurat na tych kwestiach nie warto oszczędzać.
Zdecydowanie A
Raczej B
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Jawność i transparentność są kluczowe w dobrowolnym stowarzyszeniu, mamy ich dziś za mało. Nie znaczy to jednak, że muszą mieć charakter absolutny, że każdy winien na żądanie otrzymywać dowolne informacje – istnieją takie, w których przypadku ograniczenie dostępności jest uzasadnione, np. dane osobowe, wrażliwe informacje o osobach, wrażliwe dane gospodarcze, także przebieg wstępnych prac koncepcyjnych czy „szczerych rozmów” w napiętych sytuacjach. Ale co do zasady wszelkie ograniczenia muszą być merytorycznie uzasadnione. Uzasadnieniem NIE JEST „wybraliście mnie do decydowania, więc teraz się nie interesujcie”. Musimy tępić poczucie, że raz wybrana władza dostaje kawałek Związku do władania i nie musi nikomu się z niczego tłumaczyć.
Raczej A
Raczej B
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Istnieją sytuacje nagłe, gdy szybkość decyzja jest ważniejsza, ale są one bardzo rzadkie. W dzisiejszym świecie bardzo rzadko jest uzasadnienie, by nie pytać o zdanie ogółu zainteresowanych (jeśli skala wychodzi zbyt duża, można wylosować podzbiór, ale to co innego niż pytanie przedstawicieli, czyli np. komend, wybieranych pod zupełnie innym kątem). Szerokie konsultacje mają wady i koszty, ale zyski zdecydowanie przeważają. Mamy narzędzia, mamy doświadczenia na tym polu. Oczywiście konsultacje powinny być transparentne.
Zdecydowanie A
Raczej A
Raczej B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Komendy chorągwi są wyłaniane na zjazdach pod konkretnym kątem: zarządzania chorągwią, w statutowych obszarach. To nie są wybory przedstawicieli decyzyjnych we wszystkich kwestiach, do tych bliżej już wyborom delegatów na Zjazd ZHP. Dlatego późniejsze rozciąganie konkretnego mandatu na zupełnie niepowiązane z nim sprawy jest nieuzasadnione. W dzisiejszych realiach nie ma żadnych przeszkód, by z poziomu Centrali konsultować się z zainteresowanymi bezpośrednio lub pośrednio, np. przez zbiórki komend hufców.
Raczej A
Raczej B
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
I dzisiejsza wiedza naukowa, i doświadczenia skautingów w innych krajach pokazują, że brak wiary w Boga nie utrudnia budowania systemu wartości człowieka, w szczególności metodą harcerską. Co za tym idzie, zamykanie skautingu i harcerstwa na osoby niewierzące nie ma żadnego uzasadnienia.
Raczej A
Raczej B
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Jeśli ZHP ma być organizacją otwartą i wszyscy członkowie mają się tu czuć tak samo u siebie, nie można oczekiwać, że część członków będzie składać deklaracje według terminologii dopasowanej do poglądów innej części. Każda z akceptowanych w Związku osób powinna móc złożyć Przyrzeczenie w brzmieniu mającym dla niej sens. Tą drogą poszła już dawno spora część skautingów Zachodu (Anglicy mają takich alternatyw 8) i nie słychać o negatywnych skutkach, wręcz przeciwnie – podkreślają właśnie poczucie równej przynależności każdego członka.
Zdecydowanie A
Raczej A
Raczej B
Zdecydowanie B
✔ Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Dostępne odpowiedzi nie pokrywają całego zakresu zagadnienia.
Honorowy Protektorat URZĘDU Prezydenta RP nad harcerstwem i skautingiem jest cenny. Z drugiej strony, niektóre działania poszczególnych Prezydentów RP budzą zastrzeżenia. W przypadku takich działań ewidentnie sprzecznych z naszymi wartościami powinniśmy reagować, ale nie przez wzgląd na reputację, ale na integralność postaw i wartości. Wydaje mi się, że nawet w skrajnych przypadkach nie przez burzenie instytucji protektoratu, a np. przez wycofanie się z uczestnictwa w spotkaniach – ale to jest decyzja dla osób z doświadczeniem w obszarze relacji z władzami państwowymi, więc mogę się mylić.
Zdecydowanie A
Raczej A
Raczej B
Zdecydowanie B
✔ Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Pytanie jest źle zadane.
Patrz Uchwała RN ZHP nr XL/32, pod którą podpisuję się w pełni. Jest jednak fundamentalna różnica między demonstracjami społecznymi, zwłaszcza dotyczącymi podstawowych obszarów aktywności ZHP, a demonstracjami politycznymi. W tych pierwszych sprawach możemy, a nieraz nawet powinniśmy się wypowiadać, w tych drugich – nie.
problemy uchodźców ✔ Tak
reforma edukacji ✔ Tak
prawa kobiet ✔ Tak
walka z wykluczeniem społecznym grup LGBT+ ✔ Tak
polityka historyczna ✔ Nie
obrona Konstytucji ✔ Nie
obrona tradycyjnego modelu rodziny ✔ Nie
problemy zdrowia psychicznego ✔ Tak
promocja szczepień przeciwko COVID ✔ Tak
Co do reformy edukacji, nie powinniśmy się wypowiadać o samych programach, ale o konsekwencjach wychowawczych czy psychologicznych tak.
Walka z wykluczeniem powinna dotyczyć wszelkich wykluczeń, osób LGBT+ też.
Polityka historyczna to kwestia czysto polityczna (duh...). Obrona Konstytucji jest przypadkiem granicznym, ale to trochę nie nasz obszar wysokich kompetencji (w odróżnieniu od wychowania) i przyniosłoby to więcej szkody niż pożytku. Obrona „tradycyjnego modelu rodziny” to zaklęcie o różnej interpretacji zależnie od kontekstu, ale to znów nie nasz obszar kompetencji, a niektóre z przypisywanych temu terminowi znaczeń są wprost sprzeczne z naszymi wartościami.
Zdecydowanie A
Raczej A
Zdecydowanie B
Nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie
Memy są zupełnie OK, dopóki nie uwłaczają godności osób, których dotyczą. Zwykłe heheszki czy humor sytuacyjny nie są żadną ujmą na godności i jeśli ktoś w organizacji wychowującej młodzież w XXI wieku nie potrafi tego znieść, problem nie leży w memach.
Uznać w końcu i jasno zadeklarować, że jesteśmy organizacją różnorodną, różne osoby i środowiska mają nieco różne wizje dróg wiodących do wspólnego celu czy środków wykorzystywanych na tych drogach i to jest nasza wspólna organizacja i musimy się tu wszyscy zmieścić i czuć w miarę dobrze. Nikt nie ma prawa głosić, że jego wizja jest jedyna prawdziwa i albo inni się dostosują, albo precz. Powołać „ekumeniczne” władze, zwłaszcza GK i RN, otwarcie i celowo złożone z ludzi o różnych poglądach i działające na zasadzie budowania konsensusu, a nie przegłosowywania się frakcjami. Wspólnie odsunąć na pobocze osoby, które nie zamierzają uznać tego podejścia.
Moim zdaniem obecne konflikty nie mają wbrew gromkim krzykom charakteru fundamentalnego. Są one w dużej mierze personalne i nieraz wynikają z życia przeszłością, przenoszenia dawnych zadrażnień na kolejne kadencje w połączeniu z poczuciem, że cel uświęca środki. Wizje harcerstwa serio mamy wszyscy mocno zbliżone.
Uważam, że na 42 Zjeździe kluczowe będzie wybranie do władz osób, które nie będą przekonane, że mają patent na mądrość i prawdziwą wizję harcerstwa. Musimy się nauczyć wczuwać także w tych, którzy rozumieją rzeczy nieco inaczej, i nie szukać sposobu narzucenia im swojej woli, a raczej patrzenia, czy i jak możemy pogodzić różne podejścia w jednym Związku. Jestem przekonany, że możemy, bo mamy pół skautingu jako inspirację. Oczywiście są granice, za którymi zaczynają się po prostu błędy, ale jeśli ktoś uważa, że 30% czy 40% Związku permanentnie i w złej woli błądzi, to nie jest dobrym kandydatem do kierowania dzisiejszym ZHP. Tak samo powinniśmy zerwać ciągnące się waśnie i konflikty, afronty sprzed iluś kadencji, i w końcu wspólnie pójść do przodu. Jeśli ktoś tego nie jest w stanie uczynić, wybierzmy kogoś innego.